ULA

…czyli cztery minuty czytania o żeńskiej części Alulalu

Kobieta orkiestra

Urszula Kuncewicz-Jasińska aka Ula to ja. Jestem bliskościową mamą sześciolatka, autorką książek dla dzieci, wydawczynią, lektorką języka angielskiego i żoną ilustratora – Aleksandra Jasińskiego aka Alka. Jeśli jakieś zajęcie w naszym wydawnictwie wymaga pisania, zajmuję się nim ja. Piszę książki i artykuły, prowadzę nasze profile w mediach społecznościowych
i jestem odpowiedzialna za każdą formę korespondencji. Poza tym tworzę naszą stronę internetową, zajmuję się księgowością, przygotowuję nas do udziału w targach, odbieram telefony i wykonuję wiele innych, rzadszych lub mniejszych zadań, które składają się w całkiem pokaźną całość.

Urszula Kuncewicz-Jasińska aka Ula to ja. Jestem bliskościową mamą sześciolatka, autorką książek dla dzieci, wydawczynią, lektorką języka angielskiego i żoną ilustratora – Aleksandra Jasińskiego aka Alka. Jeśli jakieś zajęcie w naszym wydawnictwie wymaga pisania, zajmuję się nim ja. Piszę książki i artykuły, prowadzę nasze profile w mediach społecznościowych i jestem odpowiedzialna za każdą formę korespondencji. Poza tym tworzę naszą stronę internetową, zajmuję się księgowością, przygotowuję nas do udziału w targach, odbieram telefony i wykonuję wiele innych, rzadszych lub mniejszych zadań, które składają się w całkiem pokaźną całość.

Wydawczyni i pisarka

Nie wszystkie zajęcia w Alulalu lubię tak samo i niektóre zamierzam za jakiś czas przekazać
w dobre ręce, ale uwielbiam się rozwijać i fascynuje mnie poznawanie od podszewki przyjemności i trudów związanych z prowadzeniem wydawnictwa. Cieszę się też bardzo,
że nasze książki trafiają do tysięcy osób bez ingerencji wydawców i wydawczyń o innych priorytetach niż nasze. Dzięki temu mogę robić to, co kocham, czyli pisać książki dla dzieci, tak, jak kocham, czyli zwracając uwagę na ich wartość i atrakcyjność, a nie na szybki zysk. Duże znaczenie ma też to, że pisząc i prowadząc swoje wydawnictwo, łatwiej mi zarządzać czasem,
co jest szczególnie ważne, gdy nasz synek choruje.

Nie wszystkie zajęcia w Alulalu lubię tak samo i niektóre zamierzam za jakiś czas przekazać w dobre ręce, ale uwielbiam się rozwijać i fascynuje mnie poznawanie od podszewki przyjemności i trudów związanych z prowadzeniem wydawnictwa. Cieszę się też bardzo, że nasze książki trafiają do tysięcy osób bez ingerencji wydawców i wydawczyń o innych priorytetach niż nasze. Dzięki temu mogę robić to, co kocham, czyli pisać książki dla dzieci, tak, jak kocham, czyli zwracając uwagę na ich wartość i atrakcyjność, a nie na szybki zysk. Duże znaczenie ma też to, że pisząc i prowadząc swoje wydawnictwo, łatwiej mi zarządzać czasem, co jest szczególnie ważne, gdy nasz synek choruje.

Pasjonatka

Choć przez długo pracowałam w innym zawodzie, mam wrażenie, że wszystkie drogi
od początku prowadziły mnie do pisania i wydawania książek dla dzieci. Przede wszystkim
od małego (od małej!) uwielbiałam pisanie i języki. Litery zapragnęłam opanować już
w przedszkolu. Jedną z moich ulubionych zabaw było uczenie się ich od starszej siostry.
Mniej więcej w połowie szkoły podstawowej z własnej inicjatywy założyłam zeszyt, w którym pisałam opowiadania. Tak po prostu, dla przyjemności. Pamiętniki i wiersze, których napisałam w liceum setki, były głównie sposobem na radzenie sobie z młodzieńczymi emocjami, ale udało mi się też trafić na łamy czasopisma literackiego, a ceniąca moje wypracowania polonistka przepowiadała, że zostanę literatką. Na wszelki wypadek postanowiłam się z tą przepowiednią nie kłócić.

Choć przez długo pracowałam w innym zawodzie, mam wrażenie, że wszystkie drogi od początku prowadziły mnie do pisania i wydawania książek dla dzieci. Przede wszystkim od małego (od małej!) uwielbiałam pisanie i języki. Litery zapragnęłam opanować już w przedszkolu. Jedną z moich ulubionych zabaw było uczenie się ich od starszej siostry. Mniej więcej w połowie szkoły podstawowej z własnej inicjatywy założyłam zeszyt, w którym pisałam opowiadania. Tak po prostu, dla przyjemności. Pamiętniki i wiersze, których napisałam w liceum setki, były głównie sposobem na radzenie sobie z młodzieńczymi emocjami, ale udało mi się też trafić na łamy czasopisma literackiego, a ceniąca moje wypracowania polonistka przepowiadała, że zostanę literatką. Na wszelki wypadek postanowiłam się z tą przepowiednią nie kłócić.

Studentka

Skończyłam dwa kierunki studiów. Pierwszym z nich było Nauczycielskie Kolegium Języka Angielskiego na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie rozwijałam umiejętności językowe
i społeczne. Drugim były podyplomowe studia w Instytucie Anglistyki, na tej samej uczelni,
gdzie skupiłam się na językoznawstwie i literaturoznawstwie. Oba wydziały miały duży wpływ
na to, jak piszę. Na pierwszym, dzięki licznym zajęciom z metodyki i psychologii, nauczyłam się dużo o ludziach, dla których tworzę, a na drugim rozkładaliśmy literaturę i język na czynniki pierwsze, dzięki czemu lepiej zrozumiałam, jak wybór słów i sformułowań wpływa na kulturę
i stosunki międzyludzkie.

Skończyłam dwa kierunki studiów. Pierwszym z nich było Nauczycielskie Kolegium Języka Angielskiego na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie rozwijałam umiejętności językowe i społeczne. Drugim były podyplomowe studia w Instytucie Anglistyki, na tej samej uczelni, gdzie skupiłam się na językoznawstwie i literaturoznawstwie. Oba wydziały miały duży wpływ na to, jak piszę. Na pierwszym, dzięki licznym zajęciom z metodyki i psychologii, nauczyłam się dużo o ludziach, dla których tworzę, a na drugim rozkładaliśmy literaturę i język na czynniki pierwsze, dzięki czemu lepiej zrozumiałam, jak wybór słów i sformułowań wpływa na kulturę i stosunki międzyludzkie.

Lektorka

Od trzeciego roku pierwszych studiów przez prawie dwadzieścia lat wykorzystywałam
i rozwijałam swoje umiejętności i wiedzę, ucząc setki osób dorosłych oraz nastolatek
i nastolatków, a przez kilka lat również kilkuletnią dziewczynkę. Bardzo lubiłam pracę lektorki
i byłam pewna, że jej nie zmienię, ale przepowiednia nie dała mi o sobie zapomnieć i zew
pisania powrócił. Cieszę się, że stało się to po wielu latach pracy z ludźmi. Dzięki nim stałam się jeszcze bardziej otwarta, nabrałam pokory i jeszcze większego szacunku do osób w każdym wieku, co podobno widać w książkach mojego autorstwa.

Od trzeciego roku pierwszych studiów przez prawie dwadzieścia lat wykorzystywałam i rozwijałam swoje umiejętności i wiedzę, ucząc setki osób dorosłych oraz nastolatek i nastolatków, a przez kilka lat również kilkuletnią dziewczynkę. Bardzo lubiłam pracę lektorki i byłam pewna, że jej nie zmienię, ale przepowiednia nie dała mi o sobie zapomnieć i zew pisania powrócił. Cieszę się, że stało się to po wielu latach pracy z ludźmi. Dzięki nim stałam się jeszcze bardziej otwarta, nabrałam pokory i jeszcze większego szacunku do osób w każdym wieku, co podobno widać w książkach mojego autorstwa.

Mama

Bardzo lubię długie rozmowy, więc w swojej poprzedniej pracy wybierałam głównie zajęcia
z nastolatkami i dorosłymi, ale w wolnym czasie chętnie uczestniczyłam w warsztatach
z nauczania maluchów. Od początku studiów fascynowały mnie też książki dotyczące uczenia, rozwoju i psychiki dziecka. Przez długo nie byłam pewna, czy sama chcę zostać mamą, bo bałam się odpowiedzialności, która się z tym wiąże, i wstydziłam się pokazywać rozczulenie, które wywołują we mnie maluszki, ale ostatecznie temat rodzicielstwa mnie pochłonął, a gdy urodził się nasz synek, siła miłości do niego prawie zwaliła mnie z nóg. I tak zostałam bliskościową, pełnoetatową mamą, a potem bliskościową autorką książek dla niego i innych skarbków świata.

Bardzo lubię długie rozmowy, więc w swojej poprzedniej pracy wybierałam głównie zajęcia z nastolatkami i dorosłymi, ale w wolnym czasie chętnie uczestniczyłam w warsztatach z nauczania maluchów. Od początku studiów fascynowały mnie też książki dotyczące uczenia, rozwoju i psychiki dziecka. Przez długo nie byłam pewna, czy sama chcę zostać mamą, bo bałam się odpowiedzialności, która się z tym wiąże, i wstydziłam się pokazywać rozczulenie, które wywołują we mnie maluszki, ale ostatecznie temat rodzicielstwa mnie pochłonął, a gdy urodził się nasz synek, siła miłości do niego prawie zwaliła mnie z nóg. I tak zostałam bliskościową, pełnoetatową mamą, a potem bliskościową autorką książek dla niego i innych skarbków świata.

Ja

Kocham swojego synka bezgranicznie i uwielbiam rozmowy, wyjścia i wygłupy z nim, ale bardzo ważna jest też dla mnie moja praca. Niewiele rzeczy sprawia mi taką radość, jak pisanie książek dla dzieci. Zdarza się też, że odpoczywam. Uwielbiam spotkania z przyjaciółkami, znajomymi
i rodziną oraz randki z Alkiem, ale lubię też pobyć sama. Jestem filmoholiczką i serialoholiczką. Obejrzałam kilka tysięcy filmów i kilkaset seriali, a moimi ulubionymi gatunkami są od wielu lat zabawne dramaty i smutne komedie. Poza tym fascynuje mnie psychologia i uwielbiam piękne wizualnie, przemyślane książki dla dzieci. Moim ulubionym przedmiotem są słuchawki bezprzewodowe, dzięki którym słyszę i widzę to, na co mam ochotę, gdziekolwiek jestem.

Kocham swojego synka bezgranicznie i uwielbiam rozmowy, wyjścia i wygłupy z nim, ale bardzo ważna jest też dla mnie moja praca. Niewiele rzeczy sprawia mi taką radość, jak pisanie książek dla dzieci. Zdarza się też, że odpoczywam. Uwielbiam spotkania z przyjaciółkami, znajomymi i rodziną oraz randki z Alkiem, ale lubię też pobyć sama. Jestem filmoholiczką i serialoholiczką. Obejrzałam kilka tysięcy filmów i kilkaset seriali, a moimi ulubionymi gatunkami są od wielu lat zabawne dramaty i smutne komedie. Poza tym fascynuje mnie psychologia i uwielbiam piękne wizualnie, przemyślane książki dla dzieci. Moim ulubionym przedmiotem są słuchawki bezprzewodowe, dzięki którym słyszę i widzę to, na co mam ochotę, gdziekolwiek jestem.